Duchy i nierealne, senne widziadła wystąpiły w obronie spokojnej osady i stanęły na drodze pewnych siebie (acz niewysokich!) agresorów spod znaku koła zębatego, geszeftu i drobnych mutacji.
Spójrzmy co wynikło z tego nieoczekiwanego spotkania!
"No dobra...
a nie wystarczy jak po prostu przestaniemy w nie wierzyć?
powinny wtedy zniknąć, nie?"
Azrak realista, na początku starcia
No więc nie :P
Jak się okazuje wtedy, to nawet jest jeszcze gorzej.
Night Stalkersi dokonywali rzeczy niesamowitych. Już od początku bitwy agresywnie wyszli na przedpola wioski, stosując znaną taktykę obrony przez atak. Pojedynczy oddział Zjaw, sam jeden, zatrzymał Hordę bieda Orków w centrum pola i trzymał go tam już do końca bitwy (ostatecznie płosząc w ostatnich turach). Główna część walk odbyła się więc na skrzydłach.
Na lewym, dowodzonym przez szlachetnego bohatera Halfbreadów, szło nawet całkiem nieźle. Udało się pokonać Kundle, łapiąc je w pułapkę Gagulcami od flanki. Udało się podciągnąć Niepokonalnych do szarży na Reapery, ale wszystko to okazywało się za mało. W deszczu posoki i morzu wrzasków rozpruwacze rozszarpały wszelkich przeciwników z bohaterem włącznie, a następnie wycofały się w bezpieczne ruiny jednego z domostw.
Na prawym skrzydle walka była od początku beznadziejna. Szarża ciężkich Grotesk właściwie nie wyrządziła większych szkód. Mimo trwających długo przepychanek w końcu musiały podać tyły, skutecznie podgryzane przez kolejny oddział Reaperów i napakowane artefaktami niewidzialne Zjawy.
Tym bardziej, że wspomagające je Żelazne Golemy musiały zostać cofnięte dla ochrony przez Chrustem, który zmyślnie ominął linię walczących i zaczął szaleć w parku maszyn. Przerażony Azrak, myśląc głównie o swym bezpieczeństwie, przywołał Golemy aby pozbyć się natręta. Nierozumne kolosy w istocie szybko uporały się z Chrustem, ale nie zdążyły już wrócić na czas do walczących na pierwszej linii.
Dodając do tego zupełnie rozczarowującą postawę maszyn, które nawet porządnego bombardowania miasta oraz budynków mieszkalnych nie potrafiły przeprowadzić i musiał je wyręczać sam Azrak swymi kulami ognistymi, bitwa była przegrana.
Widziadła zajęły objectivy na wszystkich trzech ruinach i były zdecydowanym panami dnia!
Wdzięczności wieśniaków nie było końca.
Do sraki ze strachu doszły koszmary i moczenia senne.
Wyniki:
VP: NightStalkers 15, Abyssal Dwarfs 0
BP: NightStalkers 15, Abyssal Dwarfs 15
Strefa pomeczowa:
NightStalkers - w uznaniu za swój
Abyssal Dwarfs - "to boże narodzenie będą długo pamiętać...!" - serio, wpierdol żeśmy zebrali epicki. Ale się zemścimy. Następnym razem Headstrong na wszystkim!
W trakcie bitwy (zwyczajowo już :P ) Czarci Chrust sieczon został.
Tym razem jednak, było to o tą przysłowiową jedną kocówę za daleko.
Żyłka pierdząca pękła ostatecznie powodując u Chrusta Wkurw Metmorfozę.
Od następnej bitwy będzie miał Fury!
"No more Mister nice Chrust,
Madafakers!!!1111jedjejendjen"
Czarci Chrust, wkurwion
A teraz kilka obrzydliwie nieostrych i niedoświetlonych zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz