W jednym narożniku stanie pogromca wszystkich i wszystkiego Grom-"Rozpierducha Twojej Armii"-Gil-Grom. Jego przeciwnikiem natomiast będzie samozwańczy bóg wojny i największy fan swojej własnej osoby Zygfryd *oklasky* Chełpliwy!!!
Musi wydarzyć się coś wielkiego!
No i w istocie się wydarzyło...
W absolutnie epickiej bitwie, w której obie strony dokonywały nieziemskich czynów (nieuwiecznionych w żaden sposób na zdjęciach, bo obaj grający to sklerotyczne pały :P ), doszło do zdarzenia, które na zawsze już odmieni losy Mantici!Największy z największych.
Najkrwawszy i Najbardziej Okrutny.
Pan krwawej jatki i ryzykownie wyciętych ochraniaczy na krocze, obleczony jelitami swych wrogów, piewca pożogi i zniszczenia - Grom-Gil-Grom - padł rażony ciosem jakieś randomowego ciula z ostrym kijkiem.
....
Zaprawdę powiadam Wam...
Smutny to dzień dla prawdziwego Bohaterstwa i beztroskiego znęcania się nad niewinnymi :(
Oczywiście wynik bitwy w efekcie przechyliła się na korzyść Zygfryda. Malutka, Potężna, tak jakby Horda poszła w rozsypkę, a najemni siekacze Wydziedziczonych dokończyli dzieła...
Wydawało się, iż na koniec starcia obie strony będą opłakiwać stratę dowódców, gdyż Zygfryd (cały na biało!) dostał się dziwnym trafem w niewolę niedobitków i maruderów, pragnących szybkiej zemsty za śmierć swego Wodza.
Ale ten.. zwiał.
Cześć i chwała Bohaterom! :P
Wyniki:
VP: KoM 35, Varangur 18 (21 VP z bitwy - 3 za śmierć Groma)
BP: KoM 15, Varangur 8
Strefa pomeczowa:
KoM - Oczywiście, że "Zbytnia pewność siebie" dla Zygfryda. Przeciwnik ma Vicious w następnym starciu.
Varangur - losowy oddział będzie miał shambling w następnej bitwie. Nie sposób biegać gdy łzy rzęsiste płyną....
Spij spokojnie.. krwawy książę.... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz